Grawitacja (Gravitáció) 1984 reż. Ferenc Rófusz
W tym przypadku mamy sztukę dla sztuki. To krótka animacja przedstawiająca historię jabłka, które próbuje spać z drzewa, a jego zmaganiom przyglądają się pozostałe owoce. Na początku myślałem, że w takich okolicznościach pojawi się również Isaac Newton, ale zakończenie okazało się bardziej prozaiczne.
Szczyt (Sisyphus) 1975 reż. Marcell Jankovics
Historia Syzyfa wtaczającego kamienień na szczyt góry została przez węgierskiego reżysera nieco zmodyfikowana. Prosta kreska może nie robi wrażenia, ale za to znakomicie oddaje wysiłek postaci zmagającej się z głazem, nie rozpraszając uwagi widza i pokazując tylko to istotę sprawy. Realizmu całej sytuacji dodają dźwięki, zarówno szmer toczonego po zboczu kamienia jak i jęki siłacza. Finał również zaskakuje, odbiegając od oryginalnej historii. Co ciekawe film był nominowany do Oscara.
Ikar (Ikarosz) 1996
Kolejna (po wczorajszych Kamieniach) historia na piasku pisana. Postać której poczynania obserwujemy, stara się dorównać ptakom, majestatycznie wznoszącym się na niebie. Do tego celu wykorzystuje środki techniczne. Pierwsza próba wzbicia się w powietrze kończy się upadkiem, ale... bohater nie rezygnuje, by w końcu osiągnąć swoje marzenie.
Muzyka oczarowuje :)
Odtwarzacz nie hula, więc podaje linka:
Ikarosz
Zapraszam jutro na ostatnią część cyklu blogowego poświęconego animacjom krótkometrażowym. Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz