OPIS:
Akcja rozgrywa się w czasie wojny domowej w Rosji. Przeciwko Białym u boku bolszewików walczy Brygada Międzynarodowa, w której skład wchodzą m.in. Węgrzy. Przegrawszy z przeważającymi siłami carskimi, część komunistów zostaje rozstrzelana na miejscu, a na pozostałych urządzają polowanie. Przez zmienne koleje losu, żołnierze obu stron momentalnie zamieniają się miejscami.
Akcja rozgrywa się w czasie wojny domowej w Rosji. Przeciwko Białym u boku bolszewików walczy Brygada Międzynarodowa, w której skład wchodzą m.in. Węgrzy. Przegrawszy z przeważającymi siłami carskimi, część komunistów zostaje rozstrzelana na miejscu, a na pozostałych urządzają polowanie. Przez zmienne koleje losu, żołnierze obu stron momentalnie zamieniają się miejscami.
Jancsó nie faworyzuje żadnej ze stron. Zarówno wśród komunistów jak i Białych przedstawione są łotry i szlachetni ludzie, ale też żadnemu z bohaterów nie jest poświęcona większa uwaga. Nie liczą się tu jednostki, a bohater zbiorowy, którego zmiennie można określać jako oprawców i ofiary. Panuje pewna równowaga, co nie zmienia jednak faktu, że ludzie giną i cierpią na daremno.Sytuacja obcokrajowców z Brygady Międzynarodowej jest dodatkowo dość skomplikowana, gdyż wielu nie służy w niej z pobudek ideowych, lecz przypadku lub chęci powrotu do domu. To ludzie zagubieni i zmęczeni wojną, którzy wplątali się w piekło.
Jancsó genialnie ukazał chaos i bezsens wojny, a także jej zmienne losy. Na tym małym wycinku frontu, który śledzimy, żołnierze strony, która aktualnie ma przewagę polują na przeciwników, urządzają egzekucje lub znęcają się dla przyjemności. Prócz zaangażowanych w konflikt krzywdę ponosi również ludność cywilna. To obraz prawdziwej wojny w skali mikro, której akcja ogranicza się do wsi, twierdzy i najbliższej okolicy.
Liczne plany ogólne dają nam szerszy obraz sytuacji i pozwalają zauważyć kontrast między przepiękną przyrodą, a okrutnymi działaniami dokonywanymi w na jej tle. Podobnie nie do wyczynianych łajdactw nie pasują nienaganne maniery Białych oficerów. Akcja rozgrywa się bardzo dynamicznie i chociaż fabuła nie wciąga to ogląda się całkiem przyjemnie.
Trochę śmieszne i dziwne jest u Jancsó to rozbieranie ludzi w każdym filmie. Gwiazdy na czapkach nie są wyjątkiem. Da się to oczywiście sensownie wytłumaczyć (poniżenie człowieka, odebranie mu godności i pewności siebie), ale prawda jest taka, że Jancsó lubił rozbieranie i golasów w swoich filmach, co czasem miało większy, a czasem mniejszy sens, a bywało i tak, że zupełnie nie dało się tego wyjaśnić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz