niedziela, 1 lutego 2015

Czerwony psalm aka Dopóki prosi lud (Még kér a nép) 1972 reż. Miklos Jancsó

   Huh, a myślałem, że Béli Tarra nie da się przebić. Tymczasem Jancsó urządził polityczno-społeczny balet na tle historycznym, będący alegorią rewolucji i zakręcił mi w głowie całkowicie. Więc jeśli chodzi o Czerwony psalm to jeszcze jako tako dałem radę zrozumieć poszczególne sceny, ale już obraz całości zupełnie mi umknął.

dopóki prosi lud

   Nie będę Wam tu wciskał kitów, że w końcu udało mi się zrozumieć zamysł mistrza, nie będę też przedstawiał własnych interpretacji, bo jakże mógłbym to robić kiedy niewiele zrozumiałem z tego filmu? Podzielę się jedynie pewnymi obserwacjami i odczuciami. Czerwony psalm to przede wszystkim taniec i śpiew, tak, mamy tu do czynienia z musicalem. Tym sposobem bohaterowie ukazują nam rewolucję, jej początki, poszczególne etapy i efekty.

dopóki prosi lud
Jest Jancsó, są cycki :D


   Można z początku odnieść wrażenie, że to co widzimy to po prostu chaos, lecz po czasie daje się zauważyć, że rewolucja również rządzi się swoimi prawami. O ile wolność może być bardzo pociągająca zarówno dla jednostek jak i dla mas (nie wyłączając aparatu władzy), o tyle jeśli władza jest silna to jej terror zawsze weźmie górę nad krnąbrnymi osobnikami. Dopowiedziałbym, że tylko sypiący się system daje rewolucjonistom szansę na zwycięstwo.

dopóki prosi lud

   Myślę, że warto ten film zobaczyć kilkakrotnie, a przy okazji nie zaszkodzi jakieś przygotowanie z historii najnowszej Węgier. Bo chociaż fabuła jest uniwersalna, to Jancsó osadził tu akcję w dość konkretnych realiach, a mianowicie pokazał socjalistycznych rewolucjonistów stających do walki z siłami konserwatywnymi wspieranymi przez Kościół. Przy czym jednoznacznie rację usytuował po stronie rewolucjonistów. Cóż, jego film i miał prawo przedstawiać własne poglądy, warto jednak trochę się od tego zdystansować, szczególnie pamiętając do czego doprowadziło 100 dni Węgierskiej Republiki Rad.

   Film zdecydowanie polecam, również za przepiękne zdjęcia i choreografię ;)

dopóki prosi lud

2 komentarze:

  1. Tylko, gdzie można obejrzeć ten film po polsku? Szkoda, że kino węgierskie jest tak rzadko tłumaczone i puszczane w TV.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z czasem ta sytuacja będzie się polepszać. Za PRL-u wiele z tych filmów przetłumaczono, tylko potem jakoś to zaginęło. Z czasem pasjonaci i zainteresowani będą to powoli odkurzać.

      Usuń